Dziś prowadząc debatę o Polityce Cyfrowej Transformacji Edukacji w czasie konferencji KASSK, postanowiłam przyjąć nietypową rolę i zagrać adwokata diabła – weszłam w buty sceptycznej nauczycielki starej daty. Takiej, która ma już swoje sprawdzone metody, nie do końca ufa nowym technologiom i z rezerwą podchodzi do cyfrowej edukacji. Poprosiłam moich panelowych rozmówców, by mnie – właśnie taką nauczycielkę – przekonali, że warto się w ten temat zanurzyć.

I… zrobili to świetnie!

Z jednej strony: rzeczowe argumenty, z drugiej – zrozumienie i ogromne doświadczenie. W gronie rozmówców miałam zaszczyt gościć przedstawiciela środowiska akademickiego, przedstawiciela MEN, nauczyciela i jednocześnie dyrektora szkoły oraz reprezentanta BigTechu. Dzięki temu mogliśmy naprawdę szeroko spojrzeć na wyzwania i szanse, jakie niesie cyfrowa transformacja edukacji w Polsce.

Największa satysfakcja? Gdy po debacie usłyszałam od nauczycieli z widowni: „Nie wiadomo kiedy minął czas”, „To była naprawdę ciekawa rozmowa”.

Takie głosy są dla mnie najlepszym dowodem na to, że warto prowadzić dyskusje na ważne tematy w sposób angażujący, z dystansem, humorem i dużą dozą autentyczności.